Lubię kiedy wszystko dzieje się według ustalonego przeze mnie schematu

Denerwują mnie nawet niewielkie zmiany w utartym schemacie

Uważam, że mogę wpłynąć na zachowanie najbliższych

Spoczywa na mnie większość obowiązków

Pomagam innym w ich obowiązkach, dzięki temu jest im łatwiej i mają lepsze efekty

Nie mam czasu na przyjemności, mam zbyt wiele zobowiązań

Jeżeli coś ma być zrobione dobrze, to muszę zrobić to sama

Jeżeli na większość z tych pytań odpowiedziałaś twierdząco to… czytaj dalej koniecznie

Jeżeli nie To zapewne znalazłaś kogoś pasującego do schematu wśród rodziny lub znajomych w pracy.

Osobowość kontrolująca to taka, która próbuje urządzić całą otaczającą rzeczywistość. Osoba z takim rysem sprawdza wykonane przez pracowników zadania, lekcje w zeszytach dzieci i sposób gotowania zupy przez szefa kuchni czy partnera. Przy czym dość dobrze wie, co powinno się wydarzyć, jak najlepiej zareagować, gdzie co powinno leżeć. Blisko trochę jej do perfekcjonistki.

Za zachowaniem control freaka stoi przeważnie potrzeba poczucia bezpieczeństwa. Choć często ona sama nie zdaje sobie sprawy z tego, że w próbie kontrolowania zachowań innych, szuka tak naprawdę sposobu na stworzenie bezpiecznej rzeczywistości, nad która może zapanować, stąd ulubione schematy, alergiczne reakcje na zmiany, problemy z oddaniem obowiązków innym. Control freak – to osoba przekonana że rzeczywistość jest groźna i niebezpieczna, te, wyniesione najczęściej z domu przekonania przenosi w dorosłe życie próbując oswoić otaczający świat. Nieufność sprawia, że boi się nowości, a wiara we własną sprawczość podkręca poczucie obowiązku za wszystko i wszystkich. NO to tyle z teorii po łebkach, teraz do dzieła., skoro już wiesz, że sporo tu lęku to:

Zapytaj więc czego się boisz? Kontrolujesz życie dzieci mniej czy bardziej dorosłych z obawy, że sobie nie poradzą? Kontrolujesz obsesyjnie co i jak jesz z obawy, że Twoje ciało jest nieidealne a Ty niewystarczająca? Kontrolujesz partnera, by cię nie zdradził, nie ośmieszył siebie? Co nadmiernie ogarniasz?

Czego się boisz?

Ja bałam się wyjść na spacer i zostawić dzieci z mężem wieczorem. Miałam poczucie że będą tęsknić i nie będzie im tak dobrze jak ze mną. Na szkoleniu dla nauczycieli wychowawców prowadząca skomentował moje wynurzenia a no tak potrzeba kontroli.. Tak, tak. Trzepnęło mną, bo sama widziałam tu raczej potrzebę właściwego zaopiekowania się dziećmi, poświecenie z mojej strony i kilka innych wątków, ale że to ja zaspokajam potrzebę kontroli no jak, że gdzie niby? No więc właśnie.

Uznałam, że tylko ja się tak dobrze zaopiekuje dziećmi, tak że nawet rodzony ojciec mi nie dorówna. Ba, pewnie sobie nie poradzi wystarczająco. A jak on sobie poradzi to w czym ja będę taka zajebista i warta podziwu? Hmm. Jak patrzę na to teraz czuję się rozbawiona i zażenowana jednocześnie. Choć jednak bardziej rozbawiona, bo lubię te swoje odgięcia obserwować w akcji.

Nie będę dawała tu porad jak sobie poradzić z brakiem poczucia bezpieczeństwa ani podawała najczęściej z czego to wynika, bo to też temat obszerny i można nim obdzielić zapewne kilka artykułów i otrzeć się o terpię.

Niemniej samoświadomość, dogrzebanie się do tego jak ja postrzegam świat i czy to działa na moją korzyść czy niekorzyść, blokuje mnie, chroni przed nierealnymi strachami czy rozwija pozwala już na zmianę.

Kobiety są często wychowane w poczuciu obowiązku i odpowiedzialności za innych, często za mężów, braci i innych nieboraczków, choć nie zawsze chodzi tylko o mężczyzn. Życie osoby kontrolującej to droga przez mękę i zmaganie się ze światem. Życie z taką osobą jest mocno stresujące, ograniczajcie, najzwyczajniej w świecie trudne w cholerę.

Dlatego jeżeli widzisz w powyższych sytuacjach siebie i masz tego powoli dość to:

  • Zastanów się czy za 10. 15 i 20 lat chcesz nadal tak zabiegać o zabezpieczanie wszystkich możliwych sytuacji które uznajesz za potencjalnie niebezpieczne? Czy tak chcesz cały czas żyć?
  • Pomyśl czy inni nie cierpią z powodu twojej potrzeby kontroli – dzieci nie maja okazji nauczyć się odpowiedzialności a współpracownicy poczuć częścią zespołu?
  • Zlecaj część zadań innym, uwierz, że są kompetentni.
  • Naucz się mówić nie, bez obawy, że coś tracisz w oczach innych. ( czy oni tracą w twoich jeżeli czegoś ci odmawiają – nie specjalnie chyba)
  • Nie bój się konfrontacji, to nie koniec świata tylko różnica zdań.
  • Znajdź równowagę pomiędzy trzymaniem się ustalonych zasad a próbowaniem nowego
  • Zapisuj wszystkie te sytuacje kiedy obawiałaś się czegoś a okazało się to niepotrzebne.(Ja, za każdym razem, jestem zaskoczona jak moje dzieci szybko i bez stresu prawie przechodzą przez kwestie budzące moje obawy zaczynając od porzucenia smoczka, samodzielnego spania czy przebywania bez rodziców po nawiązywanie relacji.)

Jeżeli masz ochotę i czujesz się a siłach, sprawdź gdzie najbardziej uwidacznia się twoja potrzeba kontroli i co to mówi. Ale nie o tej sytuacji czy osobie przy której strasz siebie i i ją kontrolować. Co to mówi o Tobie:)

Dorzucam to link do pdf z ćwiczeniami dla control freaka:) Odważysz się?https://drive.google.com/file/d/11IVbbJYVEe1KDmyvKv52ZAEIPZfVB58W/view?usp=sharing

Karolina Krawczyk

Karolina Krawczyk

Coaching rodzicielski i kobiecy

Pomogę Ci odnaleźć się w Twoich życiowych rolach i czerpać z nich zasłużoną satysfakcję. Na Twoich warunkach.