Masz dość siebie? To, że inni cię irytują, to pryszcz, gorzej, że ty sama nie możesz patrzeć na siebie w lustrze.

Zaczynasz i zaczynasz, a końca tych początków nie widać. A to zaczynasz szkolenie, ale go nie kończysz, a to wchodzi na tapet dieta, dwunasta już z kolei w tym roku, choć przeczuwasz, że długo na niej nie przetrwasz. A może po raz kolejny spóźniłaś się z dokumentami, płatnościami? Chcesz sobie coś poukładać, ale Twój WEWNĘTRZNY KRYTYK tylko czeka, żeby Ci przypomnieć wszystkie te razy, kiedy dałaś ciała, i uświadomić, że w tym temacie raczej jesteś do niczego i lepiej sobie odpuścić, jeśli nie chcesz poczuć się jak nieudacznik.

Dzisiaj dam Ci do ręki broń do walki z tym DZIADEM. Jeżeli często myślisz o sobie czy mówisz: „Jak zawsze zawaliłam”, „Znasz mnie, ja nie potrafię…”, „Znowu zapomniałam/zjadłam/dałam się podpuścić” i nie robisz tego, co chcesz, ze strachu przed porażką, czytaj dalej 🙂

Sposób ten wywodzi się z NVC, metody komunikacji stworzonej przez M. Rosenberga. Niech Cię jednak słowo „komunikacja” zawarte w nazwie tej metody nie zwiedzie, to raczej filozofia, a co najmniej sposób życia oparty na życzliwości i zrozumieniu. Życzliwości dla siebie i dla innych.

Twórca NVC – Porozumienia bez Przemocy – zauważył, że za KAŻDYM działaniem stoi jakaś potrzeba, a te mogą być rożne: od potrzeb fizjologicznych (snu, odpoczynku, jedzenia), przez potrzeby związane z kontaktem z innymi, z autonomią, z radością życia, z relacją ze sobą, aż po potrzeby bazujące na związku ze światem (piękna, harmonii, pokoju, spójności).

Jeżeli na czymś Ci zależy, to znaczy, że stoi za tym jakaś Twoja ważna potrzeba, którą chcesz zaspokoić. Jednocześnie czy jeżeli nagminnie jej nie realizujesz, to czy to znaczy, że oszukujesz samą siebie? Niekoniecznie.

W życiu pełnimy mnóstwo ról i mamy mnóstwo potrzeb. Jeżeli czegoś nie robisz, nie zapewniasz sobie, to znak, że w to miejsce spełniasz swoje inne potrzeby. Jakie? Nie analizuj wszystkiego grupowo.

Przeanalizuj konkretną sytuację.

Zobacz: nie poszłam wczoraj na siłownię. (Tutaj często wjeżdża – „Jestem leniwą bułą, nie schudnę, to bez sensu” – odsuwamy to na bok). Zamiast tego zostałam w domu i… No właśnie, co? Odpoczęłaś, obejrzałaś serial, pomogłaś dziecku w nauce – może więc zrealizowałaś potrzebę odpoczynku/wspierania innych/bezpieczeństwa? Czy to źle o Tobie świadczy? Wcale a wcale.

To jednak nie koniec, skoro chcesz realizować swoje postanowienia, to wytłumaczenie sobie, że coś innego też jest ważne dla Ciebie, jeszcze nie jest sukcesem. Będzie nim znalezienie innych sposobów na zrealizowanie „wchodzących Ci w drogę” potrzeb tak, byś samej siebie nie sabotowała.

Na początek podam Ci krótki schemat, jak zamiast winić siebie, nabrać dla siebie zrozumienia i nie powielać schematu. Kiedy kolejnym razem coś zawalisz, a bądźmy szczere, prędzej czy później nadejdzie taka chwila, zamiast zaczynać od: „Ja to zawsze…”, „Beznadziejna ja…”, powiedz:

Jestem smutna/rozczarowana/zawiedziona, ponieważ nie postawiłam ………………. na pierwszym miejscu, a zależy mi na tym. Zachowałam się tak, bo bardzo ważne było dla mnie, żeby ………………. (i tu wstawiamy potrzebę, którą zrealizowałyśmy).

Doceń siebie, zrozum i przytul. Za każdym zachowaniem stoi jakaś potrzeba. Żaden KRYTYK nie ma po co tu wjeżdżać. Nie jesteś głupia, nieodpowiedzialna. Teraz już wiesz, znasz swoje zachowania, potrzeby i możesz eksperymentować, jak je zaspokajać, tak by służyły Tobie, a nie Cię blokowały. To naprawdę działa, pozwala lepiej zrozumieć siebie i znaleźć sposób na nasze schematyczne zachowania. I jak tu nie kochać NVC? Jeżeli chcesz poznać inne sposoby zastosowania komunikacji bez przemocy w codziennym życiu, daj znać w komentarzu.