Część granic oznaczono symbolami, płotami, murami, fagami, oznaczono przejścia i wskazano, na jakich warunkach ktoś może przejść. Do części państw nie dostaniemy się bez wizy, niby nas lubią, ale jednak zazdrośnie strzegą swoich granic, do innych wstęp jest wolny, o ile nie mamy nic za uszami. W momentach zagrożenia choćby takich jak obecnie, w czasie pandemii zaczynamy zazdrośnie strzec swoich granic, by poczuć się bezpieczniej i kontrolować jak dalece się da nasze terytorium.

Granica, oddzielenie, określenie gdzie co leży, co moje a gdzie zostaje co Twoje

Pytania, czy potrzeba kwarantanny po powrocie do kraju. Czy potrzeba kwarantanny po przekroczeniu Twoich granic, a może już ktoś zostaje persona non grata, stosunki dyplomatyczne (i nie tylko te) zamierają? Granice państw, granice możliwości, granice rozsądku, granice z sąsiadem za płotkiem czy ścianą. Oddzielają nas od innych, ale zakładają, że to my decydujemy jak daleko i czy w ogóle wpuścimy kogoś do naszej intymności, naszego świata i na jakich zasadach tam może przebywać. Zakładam, że sami instynktownie czujemy, kiedy ktoś przekracza nasze granice, narasta w nas wtedy irytacja, niepokój a czasem złość. Potrafimy tupnąć nogą lub się rozpłakać jak to ktoś nas źle traktuje. Sami natomiast powodowani pędem życia, przyzwyczajaniami oraz chęcią pomocy często nie zauważamy i nie zastanawiamy się, czy nie wchodzimy w obręb czyjejś decyzyjności, czy prywatności z butami. Wyrażamy opinie jak powinno się żyć, oddychać, ubierać dzieci, zarabiać, głosować wywierając nacisk na najbliższych i licząc na poklask u dalszych znajomych. Idąc więc za ciosem, liczę, że moje zdanie w tej kwestii też się komuś przyda, by już nie deptać, nawet niechcący i z tymi dobrymi chęciami (którymi piekło jest wybrukowane;), granic innych ludzi i szanować swoje.

Kilka prostych trików i rad do zastosowania od razu.

1. Nie zakładaj, że coś wiesz, jeżeli tylko przypuszczasz i nie zapytałaś

Pytaj, ale tak serio serio, a nie z sugestią czy przekąsem
Chcąc nie chcąc, często odruchowo rzutujemy nasze odczucia i przekonani na sytuację innych. Hasło „wnusiu załóż sweterek, bo babci jest zimno” bawi mnie niezmiennie, a co jakiś czas ustawia mnie do pionu, pokazując jak bardzo bierzemy swoje doświadczenia pod uwagę, nie pytając innych jakie są ich potrzeby i odczucia. A mogą być diametralnie inne, bo nawiązując do przykładu babci i wnuczka to są w innym wieku, ich hormony inaczej pracują, sprawność fizyczna i ruchliwość też są diametralnie odmienne i zapewne jeszcze milion innych aspektów ich różni, więc jak można spodziewać się, że będą czuli podobnie? Pewne prawdopodobieństwo, że macie ten sam pogląd na jakąś kwestię jest, to oczywiste, ale szansa na to, że jest inaczej, jest jeszcze większa. Więc nie przypuszczaj, nie zakładaj, zapytaj i posłuchaj z otwartą głową i sercem. Zawsze można dopytać:)

2. Daj prawo do proszenia.

Zakładam, że ludzie, których znamy, a nawet ci nieznani, mogą czegoś od nas chcieć. Czasem naszej uwagi, czasem pomocy, czasem akceptacji lub bardzo konkretnych rzeczy pieniędzy, opieki, spotkania – wyrażają często swoje potrzeby prosząc nas o coś. Jest naturalne i na tym w dużym stopniu opierają się nasze relacje, choć czasem ich prośby wywołują naszą niechęć czy agresję. Warto zastanowić się dlaczego? W mojej teorii dlatego że czujemy się zobligowani ich prośby spełniać, choć nie mamy na to ochoty. oO tym to już punkt niżej. W samej prośbie nie ma nic złego, jest czystym pytaniem, na które odpowiadamy zgodnie z naszymi chęciami i możliwościami. Poza tym wychodzenie z prośbą do innych, dla wielu z nas jest dużą trudności, bywa przełomowe w radzeniu sobie z syndromem Zosi Samosi, więc uczmy ludzi, że można prosić i nawet jeżeli ich prośba nie będzie spełniona to nasza odmowa ich nie obrazi i nie zmiesza z błotem.

3. Daj prawo do odmawiania

Asertywność często postrzegana jest umiejętność mówienia nie. I nie ma co ukrywać, że w dużym stopniu tego dotyczy. To o czym dzisiaj chce powiedzieć to umiejętność przyjmowania słowa nie. Już dwulatki a czasem młodsze dzieci wypowiadają to słowo z zaciekawieniem patrząc jaką reakcję wywoła. Jest to normalny, typowy proces, kiedy dziecko zaznacza swoją odrębność zaczyna właśnie wyznaczać swoje granice, i niby już od dziecka wiemy, że to normalne, a jednak mamy z tym problem, gdy słyszymy czyjeś nie, i nie mówię tu o dziecku, któremu czegoś się zabrania a o nie dotyczącym życia innej osoby i naszej nim roli.
Nie, nie możesz być ze mną na zdalnej lekcji mamo, nawet pod biurkiem, nie chcę. Nie, nie odwiedzaj nas co niedziele, mamy inne plany. Nie, nie mogę dzisiaj Ci pomóc, nie nie kupię tej sukienki, dziękuję, nie nie chcę żebyś nam pomagał wybrać auto, nie lubię chodzić na spacery. Wstaw co chcesz, swoje lub zasłyszane nie. Możesz odmówić i nie spełnić czyjejś prośby, możesz też usłyszeć słowo NIE w odpowiedzi na Twoją prośbę. I tyle, tak to działa i nie jest wymierzone przeciwko nikomu.

4. Nie bierz wszystkiego do siebie

Tak się składa, że nasz osobisty świat kręci się wokół naszej osoby, odczuć i emocji. Świat innych ludzi też. Ich postępowanie i słowa są wyrażaniem ich przeżyć, odczuć i potrzeb, nie są skierowane przeciwko Tobie, no, chyba że mówimy o jakiś patologicznych zachowaniach, ale ta na szczęście jednak nie są dominujące ani nie stanowią normy. Nie analizuj nadmiernie, nie doszukuj się trzeciego dna, a jeżeli coś cię uwiera – pytaj wprost. Skupiaj się na faktach, nie na tym co powstało w twojej głowie, tutaj gładko można przejść do kolejnego punkt, który brzmi:

5.Rozmawiaj o spornych kwestiach

Jeżeli z czyś się nie zgadzasz, nie zamiataj tematu pod dywan, nie stosuj też biernej agresji, bo to paskudne narzędzie i nie służy do budowania wzajemnego szacunku i porozumienia. Słuchaj argumentów, przedstawiaj swoje, rozmawiaj, modyfikuj i skup się na rozwiązaniu problemu. Bo to o nam chyba chodzi? Czy o to, kto ma racje dla samej racji, hmm?

6. Nie wchodź w kompetencje innych

Jak już pewnie gdzieś mówiłam, jestem fanką specjalistów, ludzi po kursach, studiach, z doświadczeniem. Jestem też dość mocno i zadufanie przekonana, że w wielu dziedzinach byłabym dobrym specjalistą. Lubie się uczyć, umiem też przekazywać wiedzę, źródeł wiedzy w postaci kursów, studiów, filmików instruktażowych, podcastów, książek jest ogrom. No więc byłabym, ale nie jestem. Bo mam jedno życie, a przeczytanie kilku artykułów i to na dodatek z niby naukowej stronki- naukowca i specjalisty ze mnie nie zrobi, obejrzenie tutorialu o makijażu wieczorowym także nie sprawi, że otworzę gabinet kosmetyczny. No litości, nie musimy znać się na wszystkim, więc szanujmy tych, którzy na czyś się znają. Nie pouczajmy jak leczyć, wychowywać, grać w piłkę nożną, gotować, sprzątać innych, jeżeli to nie proszą. Nie próbujmy rywalizować tam, gdzie nie są to nasze obszary, nie pouczajmy dziadka, jakim ma być dziadkiem, kobiety, jak i czy powinna być matką. Wykazujmy się na własnych poletkach, śmiało.

7. Jeżeli udzielasz pomocy to informuj na jakich zasadach

„Niektórzy ładniej odmawiają niż ty dajesz”, kto czytał, ten wie skąd to 🙂 Zawsze warto określić co możemy dla kogoś zrobić i na jakich zasadach. Jeżeli pomagając komuś chcesz mieć kontrolę nad czymś – powiedz to, niech wszyscy wiedzą, że to transakcja wiązana. Jeżeli zostawisz wolność wyboru albo nie chcesz odpowiedzialności za to, co z tego wyniknie, też to oznajmij. I tego się trzymaj.

8. Traktuj z życzliwością

Mamy dużo obowiązków, informacji, media bombardują nas koszmarnymi wręcz wiadomościami, ale to nasze podejście do drugiej osoby może zmienić jej świat, z niebezpiecznego i wrogiego na zwyczajnie ludzki. Traktuj innych i siebie z życzliwością, nie demonizuj wad, zauważ zalety. Jeżeli nie zawsze to przynajmniej często.

9. Zostaw coś dla siebie

Jeżeli nie lubisz kogoś, nie musisz z nim dzielić się swoimi sprawami. To, że cały świat nie musi nas lubić to jedno, to, że nie wszystko musimy mu opowiadać to drugie. Nie zawsze mamy czas, ochotę czy potrzebę szukania z kimś wspólnego języka. Pewne drogi się nigdy nie zejdą i to jest ok. Ciężko wymagać by dla nas ktoś się zmieniał, coś doceniał czy nas w pełni rozumiał. Są sytuacje na co dzień, gdzie jest to konieczne, wystarczy nam grzeczny i powierzchowny kontakt. Nie musimy wystawić się krytykę wiedząc, że nie będzie ona konstruktywna, lub wobec osób, które nie zauważają sensu czy jakości naszych działań. Odpuść im, nie obrażaj się na nie, odpuść sobie — skup się na reszcie.

10. Dziękuj

Nie ma co ukrywać, na co dzień spotyka nas wiele dobra. Czasem jest tak oczywiste, że nie zauważamy go, jak fakt, że ktoś prowadzi, skoro świt, autobus, którym jedziemy, ktoś dzieci podrzuci na zajęcia, inna osoba kawę zrobi, ktoś podpowie czy użyć cudzysłowu, czy myślników:) Dziękuję w naszych ustach powinno mieć smak zauważenia osoby i tego co zrobiła, posmak uśmiechu.

Być może część z wymienionych pomysłów nie wydaje się bezpośrednimi wskazówkami do tego jak szanować granicę innych, może wystarczyłyby pierwsze trzy czy cztery, niemniej kolejne są początkiem drogi do przejrzystości w komunikacji i do budowania szacunku. Szacunek do siebie i do innych jest podstawą, na której uznajemy, że ludzie mają prawa, w tym prawo do poszanowania swoich granic, więc siłą rzeczy musiałam jeszcze je tutaj wcisnąć. Jeżeli masz jeszcze jakieś uwagi czy wskazówki, zapraszam do dyskusji w komentarzach, są one dla mnie ogromnie cenne.

Karolina Krawczyk

Karolina Krawczyk

Coaching rodzicielski i kobiecy

Pomogę Ci odnaleźć się w Twoich życiowych rolach i czerpać z nich zasłużoną satysfakcję. Na Twoich warunkach. 

Karolina Krawczyk

Karolina Krawczyk

Coaching rodzicielski i kobiecy

Pomogę Ci odnaleźć się w Twoich życiowych rolach i czerpać z nich zasłużoną satysfakcję. Na Twoich warunkach.