Hej,
Święta i po świętach. Ten wyświechtany tekst słyszałam w ostatnim czasie o wiele rzadziej niż hasło: jak przetrwać święta? Słowa te odmieniane przez przypadki pojawiały się u youtuberów, w nagłówkach artykułów blogów, prasy tej onlajnowej i nie tylko. Radzili dziennikarze, psychologowie, dietetycy, duchowni. Pytali osobnicy przerażeni wizją zjazdów rodzinnych, spędzonego czasu z najbliższymi, osoby na wiecznej diecie, w sumie to prawie każdy.
I jest kilka pomysłów do wykorzystania z powyższych źródeł:

  • odpuszczaj: sobie sprzątanie, innym głupie teksty
  • nie poruszaj drażliwych tematów : polityka, religia, szczepienia,  (dlaczego mam wrażenie, że napisałam trzy razy to samo???), finanse, piłka nożna, dzieci, praca – a jeden z artykułów uznaje nawet rozmowę o pogodzie za niebezpieczną… to chyba sobie pomilczymy
  • wypocznij,
  • przyjmij do wiadomości, że to co znasz z komedii romantycznych i reklam, czyli dzieci w idealnie czystych ubraniach cieszące się z każdego prezentu i rodzina uśmiechająca się do bólu mięśni twarzy ma prawo istnieć. Ma prawo istnieć tyle mniej więcej czasu, ile trwa reklama.
  • jedz co chcesz, wrzuć na luz, lub nie przesadzaj, nie wszystko musisz zjeść:)

Chcecie to bierzcie i na kolejne święta korzystajcie, nic innego, bardziej skumulowanego nie znajdziecie.
Ja tam sobie wzięłam do serca część punktu pierwszego, ale to już dawno temu i nie tylko na święta, więc jakby się nie liczy.

Natomiast, wrócić chciałabym do tematu i zapytać:
Jak to przetrwać? Co przetrwać? Dlaczego przetrwać?

Przetrwanie, samo sobie, sugeruje niebezpieczeństwo, potrzebę schowania się, zamrożenia, by nie doznać uszczerbku. W słowie przetrwanie pojawia się napięcie, kryje się za nim obawa, Wikipedia podaje, że to dosłownie: nie ulec zagładzie, przeżyć. Czyli walczymy o życie w święta, inaczej niż na co dzień. Ominę tu kawałek z rodzinami mocno dysfunkcyjnymi, gdzie ta walka bywa dosłowna, a skupię się na „normalności”. I odpowiem na kilka z tych pytań:

Ni mniej, ni więcej, przetrwać należy spotkanie z rodziną, krewnymi, relatywnie najbliższymi ludźmi, jednostkami wspierającymi nas w naszym życiu:)
Co przetrwać? Poczucie zranienia, osamotnienia, braku zrozumienia, czasu, przekraczania naszych granic, nadmiar jedzenia i picia.
Przetrwać bez sporów, dyskusji politycznych, konfliktów, żeby było miło. Ogólnie w święta ma być miło i rodzinnie, choć czasem jedno wyklucza drugie. Jak nie jest miło, to nie udało się, to sukcesu świątecznego brak.

Dlaczego jednak nie przetrwać, a spędzić w zgodzie ze sobą?

Szkoda życia na przetrwanie go. Szkoda nas i naszych bliskich zostawiać z teatrzykiem, zamiast możliwością poznania nas, naszych poglądów, uczuć.
Myślę, że nie musi być miło, szczególnie kosztem zgody na to, co napisałam wcześniej: na poczucie zranienia, osamotnienia, braku zrozumienia, czasu, przekraczania naszych granic.
Jeżeli chcemy tylko przetrwać i mamy poczucie, że zepsujemy atmosferę będąc sobą, przedstawiając (z szacunkiem dla pozostałych) swoje racje i dbając o swoje uczucia to najwyższa pora to zmienić. Zamiast zabawy w przetrwanie i obwinianie innych za to, że nie pozwalają nam w święta oddychać pełną piersią, zamiast obwiniania siebie, że znowu postępuje wbrew sobie, nie tak jak chciałabym, że chyba mogłam lepiej, proponuję odpowiedzieć sobie na kilka prostych pytań:

Po co mi to?

Po co mi te spotkania w święta?

Co mi dają? Co zabierają?

Jak chcę je spędzić (te kolejne)?

Nie wiem co się u Ciebie pojawi w odpowiedziach, może uświadomisz sobie, że spotkania z rodziną dają ci poczucie więzi, przynależności. Może uznasz, że lubisz jak jest „miło” i w sumie to możesz odpuścić innym ich niedoskonałości w imię atmosfery, a może pomyślisz, że już starczy tego i świat się nie zawali jak w te Święta gdzieś nie pojedziesz. A może dasz szansę bliskim poznać Cię lepiej, czy z niej skorzystają to już inna kwestia.
Ooo, może zrobisz listę rzeczy jak nie przetrwać w święta, jak nie przetrwać do końca dnia, tylko jak żyć, będąc w swojej bańce, tak czuć się bezpiecznie i autentycznie.
O poczuciu autentyczności w kolejnym artykule, będzie fajne ćwiczenie, zapraszam.

Karolina Krawczyk

Karolina Krawczyk

Coaching rodzicielski i kobiecy

Pomogę Ci odnaleźć się w Twoich życiowych rolach i czerpać z nich zasłużoną satysfakcję. Na Twoich warunkach.