Oczywiście, że żyję świadomie. To znaczy chyba, raczej tak. Przeważnie, tak myślę. Segreguję śmieci, więc świadomie dbam o ekologię. Chodzę do pracy, żeby zarobić na życie. Korzystam z promocji, żeby oszczędzać, czytaj: żyć mądrze. A Ty?:)
To tyle, jeżeli chodzi o lekko chaotyczne myśli wywołane pytaniem z artykułu. Z założenia wiadomo, że świadomie żyć to dobrze a nieświadomie to tak jakby trochę, no nie wiem, głupio..? Świadome życie to życie celowe, czyli takie gdzie mamy na nie pewien pomysł, wynika on z naszych przekonań i wartości, jeżeli już wiem co dla nas się liczy. To nie wszystko, pomysł ten należy dość regularnie realizować i wspierać różnymi działaniami, a nie zostawiać przypadkowi, dobremu (albo nie) losowi.
Możesz powiedzieć o sobie, że żyjesz świadomie, jeśli
1. Wiesz co jest dla Ciebie istotne. Znasz swoje wartości, potrzeby, szanujesz je i potrafisz być szczera wobec samej siebie. Twoje cel jest skonkretyzowany.
2. Twoje zachowanie, działania wynikają z Twoich wartości. Skoro deklaruję, że zdrowie jest dla mnie ważne, to robię regularnie badania, zdrowo się odżywiam, to nie opycham się chipsami i cukrem, bo coś mi się w końcu od życia należy…
3. Jesteś zdyscyplinowana. To, że nie masz na coś ochoty nie znaczy, że tego nie robisz, jeżeli jest to konieczne, by żyć w zgodzie ze sobą. Obowiązki domowe, rachunki, badania kontrolne czy inne rzeczy, które mogą przyprawiać Cię o dreszcze realizujesz bo wiesz, że pozwala Ci to żyć jak chcesz.
4. Nie boisz się swoich emocji i nie traktujesz ich jak wyroczni, raczej jako czujniki swojego stanu. Warto się nad nimi pochylić, sprawdzić o czym dają znać i działać. Udawanie, że ich nie ma lub taplanie się w nich bez pamięci, blokuje nas skutecznie.
5. Nie pozwalasz by istotne dla Ciebie kwestie były traktowane życzeniowo. Zdania typu: mam nadzieję, że? Oby los pozwolił używasz tylko do kwestii na które nie masz realnego wpływu, lub na których poważnie Ci nie zależy. Nie zdajesz się na los czy przypadek.
6. Wiesz, że to nie sukcesy Cię określają a droga, jaką do nich przebyłaś i wszystkie umiejętności, które mogłaś w tej drodze zdobyć. Porażka, trudność nie jest wtedy końcem świat i nie dowodzi jak beznadziejne jesteśmy. Jest elementem życia, czymś do rozwiązania.
Ile odhaczyłaś z listy? Ja mam mocne cztery:)
Karolina Krawczyk
Coaching rodzicielski i kobiecy
Pomogę Ci odnaleźć się w Twoich życiowych rolach i czerpać z nich zasłużoną satysfakcję. Na Twoich warunkach.